„Lecz
są pośród was tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem od
początku wiedział, którzy są niewierzący i kto go wyda. I mówił:
Dlatego powiedziałem wam, że nikt nie może przyjść do mnie,
jeśli mu to nie jest dane od Ojca.
Od
tej chwili wielu uczniów jego zawróciło i już z nim nie chodziło.
Wtedy Jezus rzekł do dwunastu: Czy i wy chcecie odejść?
Odpowiedział mu Szymon Piotr: Panie! Do kogo pójdziemy?
Ty masz słowa żywota wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że
Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego.”
Ewangelia wg św. Jana 6:64-69
Jezus mówił czasem bardzo twarde słowa. Ale taka
właśnie najczęściej jest prawda: twarda i surowa. Dlatego też
wielu Jego uczniów zgorszyło się Nim właśnie z powodu tego, co
mówił. I chociaż wcześniej Go kochali – to pod wpływem Jego
słów znienawidzili Go i opuścili. Wtedy Jezus skierował pytanie
do swojej dwunastki, którzy z Nim byli, czy i oni też może chcą
od Niego odejść... Tak, my zawsze mamy możliwość odejścia od
Jezusa. I wtedy Piotr odpowiedział coś, co do dziś odbija się
głębokim echem w moim sercu: „Panie! Do kogo pójdziemy?”.
Słowa te obnażają tragizm sytuacji człowieka bez Boga.
Człowiek nie ma dokąd pójść, gdzie mógłby czuć się
bezpieczny i zrozumiany, gdzie odnalazłby siebie, gdzie w ogóle
jest coś, co można nazwać życiem. Coś takiego jest tylko u
Jezusa. Jeżeli więc zrezygnujemy z Jezusa, to tak, jak byśmy
rezygnowali w ogóle z życia... bo poza Nim nie ma żadnego życia –
jest tylko przerażająca i beznadziejna pustka... Słowami tymi
Piotr jednocześnie podkreśla, że chociaż bycie z Jezusem nie
zawsze jest łatwe – to jest to jednak najlepsza alternatywa, jaką
może wybrać człowiek dla swojego życia. Innymi słowy Piotr
powiedział: „Panie, z Tobą jest czasami ciężko, ale bez
Ciebie – to już totalna beznadzieja. I nawet gdybyśmy chcieli
odejść na jakąś łatwiejszą drogę – to nie mamy dokąd pójść,
bo takiej drogi po prostu NIE MA. Ta trudna
droga z Tobą i tak jest łatwiejsza i lepsza od wszystkich innych.”.
Tak. Bo taka jest prawda. Bo tylko tu, na tej drodze za Jezusem, są
słowa żywota wiecznego, tylko tu są słowa, które niosą ze sobą
życie. I cieszę się, że Piotr powiedział to, co inni uczniowie
tylko pomyśleli – bo dzięki temu stał się wsparciem też dla
nas, że te same cierpienia, które są naszym udziałem, są też
udziałem wszystkich braci w świecie... dlatego trzeba
cierpliwie i nieustannie, stale iść do przodu – bo innej drogi po
prostu nie ma... nie ma... nie ma... nie ma... nie ma... nie ma...
nie ma...
K. Sz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz